Baśń Warszawskim o Smogu w praktyce
SMOG – Czy to legenda do straszenia dzieci, eko-terrorystyzm czy jednak realny realne zanieczyszczenie powietrza? Zapewne prawda jest po środku, ale jedno jest pewne, że filtry F9 pokazują, że coś się dzieje. Warszawa – w okolicach stycznia i lutego 2017 zaobserwowałem kilkukrotne zwiększenie zużycie filtrów klasy filtracji F9, przy standardowym zużyciu filtrów F7, G4 czy M5. Filtry wskazują na to wygląda, że „Smog” przedostaję się przez podstawowe filtry i zostaje wychwytywany w największym stopniu na filtrach dokładnych klasy F9 wychwytując najgroźniejsze cząstki tzw. pm 2,5.
Baśń o Smogu Warszawskim na końcu artykułu a teraz konkrety:
Filtry klasy F9 stosuje, jako ostatni lub przedostatni (przed HEPA) stopień filtracji w systemach wentylacji/klimatyzacji pomieszczeń o bardzo wysokich wymaganiach czystości powietrza np. w laboratoriach, szpitalach itp. Powszechnie w biurowcach, domach itp. stosuje zazwyczaj filtry klasy G4/M5/F7, gdzie z obserwacji i doświadczenia nie zauważyłem aż tak przyspieszonego życia przy okazji zintensyfikowanego smogu. Z moich obserwacji jak informacji od znajomych z branży, w Warszawskich obiektach naukowo – badawczych i medycznych, gdzie stosuje się wyższe niż standardowe klasy filtracji, zaobserwowano w styczniu i w lutym 2017 roku drastyczny wzrost zużycia filtrów.
Przeanalizujmy istniejący układ wentylacji Laboratorium w standardzie GMP o 3 stopniach filtracji powietrza nawiewanego:
1. Filtry wstępne w centrali klasy M5
2. Filtry dokładne w centrali klasy F9
3. Filtry absolutne klasy H14(HEPA) w nawiewnikach
Poniżej widzimy fragment wizualizacji centrali omawianego układu (stan na koniec stycznia 2017).
Smog – filtry w centrali wentylacyjnej
W widocznej na grafice centrali ok. 3 tygodnie wcześniej był wymieniany komplet filtrów (M5 i F9), gdzie to wcześniej wpierw zabrudzenie sygnalizował filtr dokładny F9 jak na tej wizualizacji. Centrala pracuje z pełną wydajnością 24h. Latem i jesienią silnik na nawiewie pracował prawie na niezmiennym poziomie ok. 77%-78% mocy. W lutym a w ciągu 18 dni po wymianie kompletu filtrów (M5 i F7) zaobserwowano wzrost mocy wentylatora ok. 22% by dotrzymać wymaganej wydajności, co związane jest z postępującym zapychaniem się filtrów.
Poniżej trend wysterowania mocy wentylatora 18 dni po wymianie filtrów.
Pokażemy trend wysterowania mocy wentylatora z większego okresu. W połowie lutego z tego co pamiętam w centrum Warszawy poziom zanieczyszczeń był krytyczny, co obrazuje znaczący wzrost mocy wentylatora kompensującego zapychanie się filtrów F9. Około połowy lutego wymieniono same filtry F9(bez filtrów wstępnych M5), co obrazuje gwałtowny spadek mocy wentylatora. Jak widać do tej pory wzrost mocy wentylatora kompensującego zapychanie się filtrów jest powolne. Na tej podstawie w czasie smogowego alarmu zaobserwowałem 7-8 krotne zwiększenie zużycia filtrów F9 bez wpływu na zużycie filtrów wstępnych. Nadmienię tylko, że czerpnia budynku znajduje się na dachu budynku w okolicy śródmieścia, co eliminuje przypadkowe zanieczyszczenia.
Centrala po wymianie filtrów dokładnych pracowała w z mocą wentylatora ok. 74% a przed wymianą ok. 96,5%. Poniżej zdjęcia filtrów z tej centrali:
Smog w filtrach
Smog filtry F9 po 3 tygodniach
Przy filtrach pokazany mamy aktualny spadek ciśnienia na filtrze i próg alarmu zabrudzenia filtra(wyliczony dla danej wydajności. Jest to centrala Swegon’a, gdzie próg alarmowy dla filtra dokładnego i tak został podniesiony poprzez obsługę techniczną. Komplet filtrów był wymieniany na przełomie listopada/grudnia centrala pracuje zazwyczaj na obniżonej o ok. 66% wydajności niż do tego była przewidziana. Jak obserwujemy na wizualizacji Filtr wstępny F7 jest jeszcze w połowie swojego życia a filtr dokładny już od dawna nadaje się do wymiany i widzimy postępujące zabrudzenie w ciągu 1 tygodnia.
SMOG – Jak doraźnie zaradzić? Wypowiem się jedynie z punktu zużycia energii przez duże obiekty. W naszych realiach praktycznie cała energia na potrzeby obiektów w centrach miast pochodzi z spalających węgiel elektrociepłowni. Nie dajmy się zwariować, że węgiel to zaraz diabeł wcielony a CO2 zabije niewinne białe kotki tym bardziej, że elektrociepłownie nie są takimi trucicielami jak „niska emisja”. Lecz pewnie każdy się z tym zgodzi, że i tak warto ograniczyć zużycie węgla przez elektrociepłownie głównie te w obrębach aglomeracji miejskich. Kolejnym pewnikiem jest to, że popyt rodzi podaż, więc jednym z doraźnych rozwiań jest ograniczenie zużycia a przede wszystkim
zapotrzebowania na energię(moce zamówione) o czym się prawie nie mówi a jest prawie tak ważne jak ograniczenie zużycia. Przy okazji takie zabiegi są korzystne finansowo dla użytkowników. Jak ograniczać zapotrzebowanie(moc zamówioną) i zużycie energii w
https://optymalizatorbudynku.pl/podstawy-ograniczenia-zuzycia-energii/
Baśń o Smogu Warszawskim.
Dawno, dawno temu, tak około stycznia i lutego tego roku. W tajemniczej warszawskiej krainie grasował niewidzialny Smog płucożerca! Panika w warszawskiej krainie szalała, tym bardziej, że Smog był nieuchwytny. Oto znalazł się śmiałek Rycerz obrońca królestwa budynku, który postanowił uchronić królestwo budynku przed wtargnięciem Smoga. Rycerz udał się po poradę do wszystko widzącego BMS’u, który mu po odgadnięciu tajemniczego hasła „1234” wyjawił: „Tylko tarcza z filtra klasy F9 wykryje i pokona płucożerczego Smoga! Poprzez każdą niższą klasę filtracji Smog przedostanie się niezauważony!”. Tak oto dzielny rycerz stawiał opór płucożerczemu Smogowi w obronie królestwa budynku. Chociaż tarcza z filtra F9 wytrzymywała 2-3 tygodnie zamiast normalnie pół roku. Z odsieczą przybyli giermkowie dostarczając nieprzerwanie to nowe tarcze filtra dotąd aż Smog opadł z sił i opuścił sterroryzowaną warszawską krainę.
Koniec
Zostaw swój komentarz